sobota, 31 października 2009

Pamięci tych, którzy odeszli...

Już jutro jeden z najpiękniejszych a zarazem najsmutniejszych dni w roku - Wszystkich Świętych. W tym dniu wspominamy tych, którzy odeszli. Czcimy ich pamięć wizytą na cmentarzu, krótką modlitwą, zapaleniem znicza, lub też chwilą wspomnień. Przypominamy sobie dobre chwile, które stały się naszym udziałem dzięki tym, których już nie ma wśród nas...

I choć zazwyczaj wspominamy swoich najbliższych zmarłych, nie zapominamy też tych wielkich sławnych. Chyba każdy kibic siatkówki pomyśli jutro o Hubercie Wagnerze, Arkadiuszu Gołasiu i Agacie Mróz; staną mu przed oczyma piękne chwile, które przeżył dzięki tym osobom. Może część osób znowu pomyśli, że to takie niesprawiedliwe, że ich już nie ma wśród nas; że nie mogą wraz z nami przeżywać wielkich i wzruszających chwil...

W podzięce za wszystkie wspaniałe chwile Hubertowi Wagnerowi, Arkowi i Agacie oraz mojemu fantastycznemu dziadziowi Janowi dedykuję poniższy wiersz

W ciszy, w skupieniu, w blasku świateł zniczy,
Wśród ukwieconych pomników i grobów...
Spotykają się bliżsi i dalecy krewni, przyjaciele, znajomi.
Ten jedyny świąteczny dzień w roku
Poświęcają wspomnieniom, oddają cześć zmarłym.
Nie ważne kto leży pod mogiłą w kwiatach,
Czy to mąż, czy żona, dziecko czy
rodzice.
Dzisiaj wszyscy równi i wszyscy kochani ,
O nich przy grobach snujemy wspomnienia.
Radują się dzieci, które znicze palą,
I słuchają wspomnień o latach minionych.
O babci, co z włóczki wieczorem
Sweterki robiła dla taty,
o dziadku co z wąsem sumiastym
swą fajkę wypalał na ganku.
cioci Helence co pięknie śpiewała
i wujku Leonie co w karty wciąż grał,
I o pani sąsiadce, która zawsze ra
no
Świeżuteńkie mleko stawiała na próg.
W środku na wysokim cokole jest pomnik,
Tym co za Ojczyznę przelewali krew.
Wielu zapomnianych... a może nie stąd?
Przyjaciel czy wróg w jednym leżą grobie.
Dywan rozświetlony, ułożone kwiaty
Są dla nich podzięką od tych co zostali.
Chwila zadumania na miejscu spoczynku,
Chwila wspominania za tym
co odeszło
I tylko pytanie na usta się ciśnie...
Jakie tam jest życie?... czy jest?...
I czy będzie kiedyś Zmartwychwstanie?
JoAAnna ( www. http://www.kobieta.pl/wiersze)



"Nie umiera ten, który żyje w pamięci innych" [*]

http://wirtualnyznicz.pl/zapal.html?pid=250424

czwartek, 8 października 2009

Czyja gwiazda rozbłysnie w tym sezonie?

Już w ten piątek rusza jubileuszowy, dziesiąty, sezon PlusLigi mężczyzn. Wiele wskazuje na to, że będzie to sezon wyjątkowy, a dodatkowego blasku doda mu złoto Mistrzostw Europy i obecność wielkich gwiazd. Czy potwierdzą one swoja klasę? A może zabłyśnie ktoś, kogo nikt nie bierze pod uwagę? Oto moja subiektywna lista gwiazd, które będą błyszczeć w tym sezonie.


Bartek Kurek (Skra Bełchatów)
To może być wielki sezon tego gracza. Wszystko dzięki Danielowi Castellaniemu, który wstawił go do szóstki reprezentacji Polski pod nieobecność czołowych zawodników. Bartek odwdzięczył się kapitalną grą. Był jednym z najlepszych zawodników w kwalifikacjach do Mistrzostw Świata i na Mistrzostwach Europy w Turcji, a nagrody indywidualne dla niego na klubowych i reprezentacyjnych turniejach towarzyskich sypały się jak z rękawa. Moim zdaniem w tym sezonie będzie on szóstkowym graczem Skry. Jest w świetnej formie, a ponadto zalicza się do grupy ulubieńców trenera Nawrockiego (jest jedynym przyjmującym, o którym Jacek Nawrocki powiedział, że jest najlepszy w Polsce). Nie bez znaczenia jest tu opinia kibiców, którzy na pewno podniosą alarm, jeśli Bartek nie będzie grał, a wątpię, aby nowy trener Skry, który jest na dorobku, okazał odporność na żądania kibiców, połączone z posądzeniem o marnowanie talentów. Ponadto widzowie uwielbiają spektakularne zagrania, a Bartek jest mistrzem w widowiskowym kończeniu ataków - to może ściągnąć dużo kibiców na widownię, co ma duże znaczenie w czasach kryzysu. Jednak abstrahując od nacisków - Bartek to świetny gracz, który w każdym meczu zdobywa masę punktów. Jeśli zostanie jak najmniej obciążony przyjeciem, bedzie wiodącą postacią tej drużyny.

Aleh Akhrem (Asseco Resovia Rzeszów) Białoruski przyjmujący Resovi to naprawdę świetny gracz, który potrafi wiele - ma świetny serwis i atak, dobrze blokuje i przyjmuje. Jest zdecydowanie najlepszym i najwszechstronniejszym zawodnikiem ze wszystkich przyjmujących wicemistrza Polski. Potrafi wykonać świetne, techniczne zagrania, a kiedy trzeba stać się liderem zespołu i pociągnąć grę, kiedy drużynie nie idzie. Swoją klasę pokazał w finałowym turnieju Ligi Mistrzów, w barwach Iraklisu Saloniki. Jestem pewna, że potwierdzi ją w PlusLidze i będzie najjaśniejszą gwiazdą Resovii.

Paweł Abramow (Jastrzębski Węgiel)
Rosjanin to jeden z najlepszych przyjmujących w Europie, nawet jeśli nie gra już na takim poziomie jak w 2002 roku, kiedy zdobywał indywidualne wyróżnienia w Lidze Światowej. Wciąż jednak potrafi świetnie przyjmować i atakować, również technicznie, co jest rzadkością wśród rosyjskich siatkarzy preferujących jednak siłowe rozwiązania w ofensywie. No i wreszcie - to siatkarz z charakterem. Kiedy drużyna będzie w potrzebie zagra mimo dolegliwości czy kontuzji. Z pewnością będzie czołową postacią naszej ligi.

Michał Masny (ZAKSA Kędzierzyn - Koźle) Nie Sammelvuo, Jarosz ani Szczerbaniuk, ale słowacki rozgrywający będzie moim zdaniem gwiazdą w drużynie z Kędzierzyna i nie tylko. Masny to jeden z lepszych rozgrywających w lidze. Potrafi odważyć się na niekonwencjonalne zagranie i całkowicie ośmieszyć tym blok rywala. Ma też dodatkowe atuty w postaci serwisu i obrony i pokazuje, że można grac na najwyższym poziomie, nawet będąc niewielkiego (jak na siatkarza) wzrostu. Podobnie jak w tamtym roku będzie jedną najjaśniejszych postaci PlusLigi.

Dawid Murek (AZS Częstochowa)
Ostatni sezon nie był dla niego zbyt udany, ale w tym może być zupełnie inaczej. Dawid Murek to Dawid Murek - wielka klasa bez względu na okoliczności. To specyficzny gracz, który potrafi wznieść się na najwyższe poziomy gry, jeśli jest liderem w drużynie. W Skrze nie był i grał słabo; w Częstochowie jednak już będzie więc jest bardzo prawdopodobne, że jego gwiazda znów zabłyśnie wielkim blaskiem. Największe atuty Dawida to oczywiście atomowy serwis i atak, nawet z niewyobrażalnie trudnych sytuacji. Jeśli te elementy będą mu leżały - wygra dla Częstochowy niejeden mecz i pozostawi z cieniu niejedną gwiazdę.

Piotr Gruszka (Delecta Bydgoszcz)
Najlepszy zawodnik Mistrzostw Europy - takiemu to wręcz nie wypada grać źle. Ale mówiąc poważnie - Piotrek zawsze był cennym zawodnikiem w każdej drużynie. Mimo problemów z przyjęciem przydaje się na boisku, aby skończyć trudny ważny atak lub zapunktować z zagrywki czy bloku. Dla takiego zawodnika jak on zdobycie 15 punktów w meczu to pryszcz. W tym sezonie powinno mu był łatwiej bo te piłki rozgrywał mu będzie Paweł Woicki. Jeśli Paweł będzie w formie - atakować z wystawianych przez niego piłkę to sama przyjemność. Dlatego też Piotrek będzie gwiazdą niejednego ligowego pojedynku

Karol Kłos (Politechnika Warszawa)
Młody środkowy Politechniki może być postacią, o której będzie się dużo mówić. Już w zeszłym sezonie (swoim pierwszym w PlusLidze) Karol pokazał się z dobrej strony. Jego znaki firmowe to: kąśliwa zagrywka, świetne czucie w bloku (o czym przekonał się sam Łukasz Kadziewicz) i dobry atak. Jeśli w tym sezonie jeszcze poprawi te elementy (co jest wielce prawdopodobne przy trenerze Panasie i talencie Karola) może być jednym z wyróżniających się zawodników nie tylko na swojej pozycji i liderem swojego zespołu.


Robert Prygiel (Jadar Radom)
Robert to jeden z najlepszych atakujących w naszej lidze: nie gra jakichś wielkich fajerwerków, ale nigdy nie schodzi poniżej pewnego, wysokiego poziomu. W zespole z Jastrzębia potrafił niemal przez cały sezon ciągnąć grę drużyny. W Radomiu może mieć łatwiej, bo na skrzydłach jego partnerami będą Żaliński i Hernadez, ale i tak do niego należeć będą najważniejsze akcje i trudne piłki. Będzie liderem i jednym z wyróżniających się zawodników w lidze i jak zwykle, znów zostanie przez selekcjonera kadry pominięty. Jednak radomianie będą mieć z niego wielką pociechę.


Dlaczego nie dodałam innych wielkich nazwisk? Już wyjaśniam. Według mnie Mariusz Wlazły i Michał Winiarski po długiej rehabilitacji nie osiągną w tym sezonie swojej najwyższej formy (jeśli uda im się to na play - off to będzie dobrze). Stephane Antiga, zmęczony przez sezon reprezentacyjny, też nie da rady błyszczeć przez cały sezon. Kuba Jarosz i Mikko Oivanen są - dla mnie - zbyt chimeryczni, a Sammelvuo i Raphalel - odrobinę przereklamowani. Z kolei Michałowie: Bąkiewicz i Ruciak, Piotrek Nowakowski czy Piotr Gacek choćby na głowie stanęli, nie dostaną od ekspertów i kibiców więcej od niż chwilowe pochwały, za dobra grę w konkretnym meczu.

Do tego tematu wrócę znowu po zakończeniu ligi - zobaczymy ile miałam racji i kogo niedoceniłam.

wtorek, 6 października 2009

Mamy brąz Mistrzostw Europy kobiet!


Polskie siatkarki trzecią drużyną starego kontynentu!

W tą niedzielę zakończyły się rozgrywane w Polsce Mistrzostwa Europy kobiet w siatkówce. Nasze dziewczyny nie zawiodły i zdobyły brązowy medal, który w ich sytuacji jest niemal tak cenny jak złoto. Bo sytuacja naszych pań była bardzo trudna - zespół był osłabiony nieobecnością czołowych zawodniczek, a na dodatek podczas turnieju z powodów osobistych (choroba żony) drużynę opuścił trener Jerzy Matlak. Jednak to nie załamało dziewczyn, które jak lwice walczyły o jak najlepsze miejsce. i ta walka się im opłaciła.

Wielkie gratulacje dla naszych wspaniałych siatkarek!



W walce o brąz Polki pokonały Niemki 3:0
(w ataku Kasia Gajgał)


Radość Izy Bełcik i Oli Jagieło po ostatnim
gwizdku sędziego



Polki na podium


Kapitan polskiej reprezentacji Ania Barańska
z dumą prezentuje medal i puchar za trzecie miejsce


Bez nich nie byłoby tego sukcesu..
Trener Jerzy Matlak...


... i jego asystent, Piotr Makowski ( w dresie)
(zdjęcia pochodzą ze strony lsk.net.pl)

niedziela, 4 października 2009

Mistrzowie Europy znowu w akcji - rusza PlusLiga 2009/2010

Już w piątek rusza kolejny sezon ligowy PlusLigi mężczyzn. Z roku na rok liga jest coraz mocniejsza, więc i tym razem jest podobnie. Prestiż sezonu ligowego 2009/2010 wzmacnia wywalczone w tym roku Mistrzostwo Europy: aż 11 złotych medalistów tego czempionatu będzie występować w PlusLidze. Ale nie tylko oni są największymi gwiazdami, które będziemy w niej oglądać. Na polskich parkietach będzie można podziwiać też takie siatkarskie osobistości jak Stephane Antiga, Paweł Abramov, Michał Winiarski czy Aleh Akhrem. Nic tylko zacierać ręce i szykować wolny czas na obejrzenie tych pojedynków przed telewizorem czy na żywo w hali, dopingując swe ulubione zespoły.

O Mistrzostwo Polski tradycyjnie już powalczy 10 zespołów, z czego połowa może realnie myśleć o tym tytule, bo składy ma mocne. Oczywiście najmocniejszym zespołem jest Skra Bełchatów, która w składzie ma pięciu mistrzów i jednego wicemistrza Europy oraz dwóch wicemistrzów świata. Ich najgroźniejszym rywalem wydaje się być Resovia Rzeszów. Zespół z Podkarpacia to aktualny wicemistrz naszego kraju, a grają w nim tak znakomici siatkarze jak Krzysztof Ignaczak, Aleh Akhrem, Marcin Wika, Mikko Oivanen, Wojciech Grzyb czy Raphael. Groźne będą też: Jastrzębski Węgiel, z Pawłem Abramovem w składzie, ZAKSA Kędzierzyn z Michałem Ruciakiem, Jakubem Jaroszem i Michałem Masnym oraz Delecta Bydgoszcz z Piotrem Gruszką, Pawłem Woickim i Grzegorzem Szymańskim. Moim zdaniem między tymi drużynami rozstrzygnie się walka o mistrzowski tytuł i w sumie aż przykro że jeden z tak swietnych zespołów znajdzie się poza czołową czwórką.

Z pozostałych teamów wyróżniają się dwa - AZS Częstochowa i Jadar Radom i - moim zdaniem - mogą one sprawić niejedną niespodziankę. Zespół spod Jasnej Góry, niezależnie od składu w jakim gra, zawsze jest w czołowej piątce ligi. Tym razem o taki rezultat będzie trudniej, ale nie jest on niemożliwy. Tym bardziej, że do drużyny dołączył Dawid Murek, który wspomagany przez Piotra Łukę, Piotra Nowakowskiego i Fabiana Drzyzgę może pokonać jeszcze niejednego przeciwnika. Podobnie jest z zespołem Jadaru, który zachował swój trzon z zeszłego sezonu czyli świetnych Kubańczyków Maikela Salasa i Sirianisa Hernandeza oraz Wojciecha Żalińskiego. Ponadto do zespołu dołączył Robert Prygiel, który przez dwa sezony stanowił o sile Jastrzębskiego Węgla i wiele wskazuje na to, że w tym roku będzie podobną postacią w klubie z Radomia.

Pozostałe zespoły czyli Politechnika Warszawska, AZS Olsztyn i Siatkarz Wieluń mają słabsze składy i moim zdaniem będą walczyć raczej o utrzymanie w lidze, choć oczywiście to jest sport i wiele niespodzianek może się zdarzyć. Najlepszy przykładem jest Trefl Gdańsk, który w zeszłym sezonie miał walczyć o medale, a musiał opuścić ligę czy też wspomniana wyżej Politechnika, która już w zeszłym sezonie z tej ligi miała spaść, a tymczasem grała świetnie, urywajac punkty czołowym zespołom w Polsce. Niczego wiec i tym razem przesądzać nie można. Dopóki piłka w grze, wszystko może się zdarzyć.


Jak co roku sezon poprzedziły sparingi. Królami przedsezonowych zmagań okazały się zespoły z Bełchatowa i Radomia, które przegrały zaledwie dwa spotkania. Mocniejszych przeciwników pokonała oczywiście Skra, której wyższość musiały uznać takie zespoły jak Resovia, AZS Częstochowa czy Iraklis Saloniki, a ponadto wygrała prestiżowe Memoriały Ambroziaka i Gołasia. Zespół z Radomia ma zaś na rozkładówce ZAKSĘ Kędzierzyn i Jastrzębski Węgiel. Przed sezonem niepokoić może forma AZS-u Olsztyn i Delecty Bydgoszcz które wygrały niewiele meczów. Pozostałym drużynom sprawdziany formy wypadały różnie.

Jadar Radom - "czarny koń" PlusLigii?


Początek sezonu ligowego może być trudny dla ZAKSY Kędzierzyn, Resovii i Skry Bełchatów. Zespół z Kędzierzyna większość sezonu przygotowawczego spędził bez swojego trenera, Krzysztofa Stelmacha, który przebywał na zgrupowaniach reprezentacji Polski. Ponadto aż czterech podstawowych zawodników tego klubu brało udział w mistrzostwach Europy. Rzeszowianie mieli tylko dwóch zawodników na europejskim czempionacie, ale ich problemem jest obecność w podstawowej szóstce aż trzech nowych zawodników, w tym rozgrywającego - mogą wiec na początku sezonu mieć problem z organizacja gry. Kłopotem zespołu z Bełchatowa, poza nieobecnością na zgrupowaniu z powodu Mistrzostw Europy aż sześciu zawodników, są zaś kontuzje. Przez pierwszą rundę sezonu nie zagra żaden z atakujących tej drużyny; ponadto kontuzjowany jest czołowy przyjmujący drużyny. Niewykluczone więc, że Skra pójdzie wzorem Copry Piazenza i pierwszą rundę zagra trzema przyjmującymi.


I to właśnie o przyjmujących Skry można obawiać się najbardziej. Cała trójka będzie musiała dać sobie rade praktycznie do końca grudnia, bo nie maja żadnych klasowych zmienników. Największy problem może mieć Stephane Antiga, który narzeka dolegliwości stawów skokowych i pleców. Nie wiadomo też, jak długo na najwyższym poziomie wytrzymają Bartosz Kurek i Michał Bąkiewicz, którzy graja bez przerwy od czerwca. Na razie jednak całej trójce idzie świetnie - Antiga czarował grą w meczach z Iraklisem Saloniki, a Bąku i Bartek otrzymali nagrody indywidualne w Memoriałach Ambroziaka i Gołasia. Na pewno dadzą z siebie wszystko we wszystkich meczach.


W oczekiwaniu na ligowe emocje kolejny z serii "Bąkowych filmików", tym razem z Meczu Gwiazd PlusLigi. Polecam i życzę miłego oglądania i wielu ligowych emocji.



Michał Bąkiewicz w Meczu Gwiazd,
sezon 2008/2009