czwartek, 18 czerwca 2009

Klasa Panasa

Po meczach z Brazylią krytyka naszej kadry siatkarzy jest wielka. Wszyscy eksperci krytykują styl gry naszej drużyny i jej zawodników. Z tej grupy nie wyłamał się nawet menedżer naszej kadry, który powiedział wprost, że nasi siatkarze są słabi. Odważny okazał się jednak trener zespołu AZS Politechnika Warszawska, Radosław Panas. Szkoleniowiec ten przebywał na zgrupowaniu naszej kadry w Spale, a obecnie pomaga w treningach kadrze B. I o dziwo ma inne przemyślenia odnośnie zawodników i tego w jaki sposób należałoby właściwie ich potraktować po meczach z Canarinhos. Oto fragment jego wypowiedzi.

"Przyznać trzeba, że sobotnie spotkanie było dużo lepsze w naszym wykonaniu, bardziej wyrównane. Natomiast drugi mecz zupełnie chłopakom nie wyszedł. Brazylijczycy zagrali zdecydowanie lepiej, nasi chłopcy nie potrafili złapać odpowiedniego rytmu. Nie rozdzieram jednak szat, bo spora część naszego składu to absolutni debiutanci. Nie chodzi nawet o rozgrywki Ligi Światowej, ale o pierwsze występy w reprezentacji. Zachowałbym spokój i nie oceniał ich występu zbyt krytycznie, bo na to przyjdzie jeszcze czas. Na razie potrzebują spokoju, muszą się jeszcze wielu rzeczy nauczyć. Kilku chłopaków, którzy grali w podstawowym składzie w tych spotkaniach, to zawodnicy, którzy niewiele grają w klubach, albo dopiero zaczynają tam swoją karierę. Łomacz, Jarosz, Kurek czy Gromadowski w reprezentacji Polski stawiają dopiero pierwsze kroki. Mieli momenty dobrej gry, zdarzały się też słabsze chwile, ale tak jak już powiedziałem, oni potrzebują spokoju i odrobiny życzliwości ze strony kibiców i ekspertów. Nie powinno się od razu tak ostro ich krytykować po pierwszym nieudanym meczu i wypominać, że są lepsi od nich. W perspektywie kilku najbliższych lat, to pewnie oni będą stanowić trzon naszej kadry, kiedyś więc musieli dostać szansę. Przez ostatnie kilka sezonów nasza drużyna narodowa była dość hermetyczna, niewielu zawodników miało szansę dostać się do składu. Teraz mamy prawdziwą rewolucję i myślę, że są to gracze, którzy jeszcze nie raz udowodnią, że warto na nich stawiać." (źródło wypowiedzi: www.gazeta.pl).

Jestem zachwycona. Gdyby wszyscy eksperci wypowiadali się w takim tonie byłoby po prostu cudownie, choć wiem że to niewykonalne. Jednak trener Panas pokazał wielką klasę, której w sumie się po nim spodziewałam. Nie owijał w bawełnę, napisał wprost, że kadra zagrała źle (czy ktoś mówił, że było inaczej?), ale racjonalnie to uzasadnił i wyciągnął dobre wnioski. Szkoda, że jest on tak dobrym trenerem, bo idealnie by się na menedżera kadry nadawał. Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło,a z trenera Panasa jeszcze nie raz będziemy dumni, o tym jestem święcie przekonana.

Trenerze Panas - chapeu bass!

2 komentarze:

  1. Ja może dumna jeszcze nie jestem, ale mam nadzieje, że będę :0) Już od września w Politechnice.

    OdpowiedzUsuń
  2. Na pewno będziesz:) Trener Panas nie raz pokazał że potrafi zbudować zespół i na pewno tym razem też mu się uda.

    OdpowiedzUsuń