
To może być wielki sezon tego gracza. Wszystko dzięki Danielowi Castellaniemu, który wstawił go do szóstki reprezentacji Polski pod nieobecność czołowych zawodników. Bartek odwdzięczył się kapitalną grą. Był jednym z najlepszych zawodników w kwalifikacjach do Mistrzostw Świata i na Mistrzostwach Europy w Turcji, a nagrody indywidualne dla niego na klubowych i reprezentacyjnych turniejach towarzyskich sypały się jak z rękawa. Moim zdaniem w tym sezonie będzie on szóstkowym graczem Skry. Jest w świetnej formie, a ponadto zalicza się do grupy ulubieńców trenera Nawrockiego (jest jedynym przyjmującym, o którym Jacek Nawrocki powiedział, że jest najlepszy w Polsce). Nie bez znaczenia jest tu opinia kibiców, którzy na pewno podniosą alarm, jeśli Bartek nie będzie grał, a wątpię, aby nowy trener Skry, który jest na dorobku, okazał odporność na żądania kibiców, połączone z posądzeniem o marnowanie talentów. Ponadto widzowie uwielbiają spektakularne zagrania, a Bartek jest mistrzem w widowiskowym kończeniu ataków - to może ściągnąć dużo kibiców na widownię, co ma duże znaczenie w czasach kryzysu. Jednak abstrahując od nacisków - Bartek to świetny gracz, który w każdym meczu zdobywa masę punktów. Jeśli zostanie jak najmniej obciążony przyjeciem, bedzie wiodącą postacią tej drużyny.


Rosjanin to jeden z najlepszych przyjmujących w Europie, nawet jeśli nie gra już na takim poziomie jak w 2002 roku, kiedy zdobywał indywidualne wyróżnienia w Lidze Światowej. Wciąż jednak potrafi świetnie przyjmować i atakować, również technicznie, co jest rzadkością wśród rosyjskich siatkarzy preferujących jednak siłowe rozwiązania w ofensywie. No i wreszcie - to siatkarz z charakterem. Kiedy drużyna będzie w potrzebie zagra mimo dolegliwości czy kontuzji. Z pewnością będzie czołową postacią naszej ligi.


Ostatni sezon nie był dla niego zbyt udany, ale w tym może być zupełnie inaczej. Dawid Murek to Dawid Murek - wielka klasa bez względu na okoliczności. To specyficzny gracz, który potrafi wznieść się na najwyższe poziomy gry, jeśli jest liderem w drużynie. W Skrze nie był i grał słabo; w Częstochowie jednak już będzie więc jest bardzo prawdopodobne, że jego gwiazda znów zabłyśnie wielkim blaskiem. Największe atuty Dawida to oczywiście atomowy serwis i atak, nawet z niewyobrażalnie trudnych sytuacji. Jeśli te elementy będą mu leżały - wygra dla Częstochowy niejeden mecz i pozostawi z cieniu niejedną gwiazdę.
Najlepszy zawodnik Mistrzostw Europy - takiemu to wręcz nie wypada grać źle. Ale mówiąc poważnie - Piotrek zawsze był cennym zawodnikiem w każdej drużynie. Mimo problemów z przyjęciem przydaje się na boisku, aby skończyć trudny ważny atak lub zapunktować z zagrywki czy bloku. Dla takiego zawodnika jak on zdobycie 15 punktów w meczu to pryszcz. W tym sezonie powinno mu był łatwiej bo te piłki rozgrywał mu będzie Paweł Woicki. Jeśli Paweł będzie w formie - atakować z wystawianych przez niego piłkę to sama przyjemność. Dlatego też Piotrek będzie gwiazdą niejednego ligowego pojedynku

Młody środkowy Politechniki może być postacią, o której będzie się dużo mówić. Już w zeszłym sezonie (swoim pierwszym w PlusLidze) Karol pokazał się z dobrej strony. Jego znaki firmowe to: kąśliwa zagrywka, świetne czucie w bloku (o czym przekonał się sam Łukasz Kadziewicz) i dobry atak. Jeśli w tym sezonie jeszcze poprawi te elementy (co jest wielce prawdopodobne przy trenerze Panasie i talencie Karola) może być jednym z wyróżniających się zawodników nie tylko na swojej pozycji i liderem swojego zespołu.

Robert to jeden z najlepszych atakujących w naszej lidze: nie gra jakichś wielkich fajerwerków, ale nigdy nie schodzi poniżej pewnego, wysokiego poziomu. W zespole z Jastrzębia potrafił niemal przez cały sezon ciągnąć grę drużyny. W Radomiu może mieć łatwiej, bo na skrzydłach jego partnerami będą Żaliński i Hernadez, ale i tak do niego należeć będą najważniejsze akcje i trudne piłki. Będzie liderem i jednym z wyróżniających się zawodników w lidze i jak zwykle, znów zostanie przez selekcjonera kadry pominięty. Jednak radomianie będą mieć z niego wielką pociechę.
Dlaczego nie dodałam innych wielkich nazwisk? Już wyjaśniam. Według mnie Mariusz Wlazły i Michał Winiarski po długiej rehabilitacji nie osiągną w tym sezonie swojej najwyższej formy (jeśli uda im się to na play - off to będzie dobrze). Stephane Antiga, zmęczony przez sezon reprezentacyjny, też nie da rady błyszczeć przez cały sezon. Kuba Jarosz i Mikko Oivanen są - dla mnie - zbyt chimeryczni, a Sammelvuo i Raphalel - odrobinę przereklamowani. Z kolei Michałowie: Bąkiewicz i Ruciak, Piotrek Nowakowski czy Piotr Gacek choćby na głowie stanęli, nie dostaną od ekspertów i kibiców więcej od niż chwilowe pochwały, za dobra grę w konkretnym meczu.
Do tego tematu wrócę znowu po zakończeniu ligi - zobaczymy ile miałam racji i kogo niedoceniłam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz